Mój pierwszy lakier Flormar. Zakupiłam 3 sztuki i jedna okazała się totalnym niewypałem. Dzisiaj jednak nie o niewypale mowa, a o najlepszym z całej trójki czyli Flormar Satin Matte Curry.
Nigdy wcześniej nie posiadałam lakierów z tej firmy i nie wiedziałam czego się spodziewać. Lakier okazał się dosyć fajny i bezproblemowy. Bardzo polubiłam też te długie nakrętki, bo są mega wygodne.
Konsystencja samego lakieru dosyć rzadka, ale nie lejąca. Krycie uzyskałam po 2 warstwach.
I jak Wam się podoba?
Pozdrawiam
Mroofa
Fajny kolorek, a tak przy okazji z Flomaru uwielbiam cienie do powiek :)
OdpowiedzUsuńJa tam jeśli chodzi o cienie jestem wierna Sleek
Usuńja jak sroka jakaś, uwielbiam złote dodatki, w tym lakiery
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba ta sztuka, ciekawa jestem tylko jak ze zmywaniem?
Nie było większych problemów. Ten brokatowe pyłek jedynie przenosił się na całe dłonie.
Usuńbardzo ładny - złoty, z drobinkami, ale nie kiczowaty ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie złocieńce :-) Mam taką hybrydę i jestem zachwycona efektem :-)
OdpowiedzUsuńBo on nie jest typowym złotem. To taka trochę oliwka dlatego jest fajny.
UsuńJak nie lubię złota, tak tym razem muszę przyznać że kolor, a szczególnie wykończenie bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńpiękne złoto!!! :D
OdpowiedzUsuńLubię takie złotka na paznokciach ;) podoba mi się ;)
OdpowiedzUsuńwygląda cudownie :)
OdpowiedzUsuń