Lakier jak już część z Was wie kupiłam na wyprzedaży w Naturze za 1,99zł. Nie przepadam za lakierami Essence ze względu na ich problematyczność, ale za taką cenę nie mogłam odmówić. No i nie żałuję, bo lakier nie sprawia absolutnie żadnych problemów. Ticket to the show to czerń z opalizującymi tęczowymi drobinkami. Coś pięknego!
Konsystencja wodnista, ale nie lejąca. Pędzelek cienki, prosto ścięty. Ze względu na fakt, że lakier ten jest dwustronny, dość dziwnie trzymało się go w ręce podczas malowania. Nie jest jednak tak źle i po kilku paznokciach idzie się przyzwyczaić. Krycie 2 warstwy, ale jak ktoś się uprze to i jedna grubsza starczy.
Trwałość- od wczoraj przetrwał mycie głowy, więc nie jest tak źle :) Standardowe Essence nie są w stanie tego przeżyć. Lakier posiada jeszcze drugą stronę, a mianowicie złoty shimmer 'Front row or backstage?' Nie użyłam go jednak. Top ten przykrył by opalizujące drobinki co nie specjalnie mi się widziało. Użyje go innym razem na zwykłym czarnym lakierze i dam znać jak się sprawdził.
Jestem bardzo zadowolona z tego lakieru, bo cudnie mieni się w słońcu. Nie mam pojęcia czemu Essence wycofuje tak dobry produkt ze swojej szafy? W sumie może to i dobrze, bo dzięki temu jedynie go nabyłam :)
I jak Wam się podoba taka nietypowa czerń?
Załapałyście się na wyprzedaż w Naturze?
Pozdrawiam
Mroofa
pięknie się błyszczy :D ja niestety załapałam się na końcówkę i wybrałam sobie tylko jeden lakier z tych dwustronnych - niedługo pokażę go na blogu ;) mam nadzieję, że będzie się sprawował równie dobrze jak ten Twój :D
OdpowiedzUsuńA jaki z tej serii chciałaś? U mnie w Naturze było ich pełno, jak coś mogę Ci kupić.
UsuńTeż go kupiłam, piękny jest!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie użyłaś drugiej strony, byłam bardzo ciekawa jak wygląda :) Tak czy siak, ten czarny z drobinkami wygląda fajnie.
OdpowiedzUsuńjest cudny :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor :D
OdpowiedzUsuńwieki nie byłam w Naturze.. :D
OdpowiedzUsuńpiękny pierścionek! i lakier oczywiście też!
Śliczny :) Aż mnie wzięło na czerń :) Niestety u mnie w Naturze nie było śladu po nich :/
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę ślicznie.Te błyszczące drobinki dodają mu tylko uroku :)
OdpowiedzUsuńŁadny:)
OdpowiedzUsuńja się nie załapałam i teraz żałuję :(
OdpowiedzUsuńjak pazurki ci szybko rosną ^^
One już nawet były skracane :) Co prawda 2 mam strzaskane, coś grillowanie im nie służyło.
UsuńŻałuję, że w najbliższej naturze już ich nie było, jest prześliczny
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńładna czerń, w mojej naturze było mnóstwo przeróżnych lakierów, ale wyglądało to.. mało ciekawie. sprzedawali lakiery które stały tam z rok przynajmniej, nawet takie oblepione zaschniętym lakierem z 2/3 zawartości. taki widok zniechęcił do poszukiwań czegoś ciekawego
OdpowiedzUsuńpiękna czerń :)
OdpowiedzUsuńto chyba moja ulubiona czerń!
OdpowiedzUsuńu mnie niestety nie ma Natury, więc nie skorzystałam z lakierowych promocji. :( a ta czerń jest powalająca. :D
OdpowiedzUsuńhuhu lubię takie :D
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny odcień ma ;)
OdpowiedzUsuńzałapałam się :)
OdpowiedzUsuńkupiłam kilka lakierów i tak się składa, że ten też wpadł do mojego koszyka ;)
ładna czerń, mam bardzo podobny stosunek do essence co Ty nie raz widziałam te podwójne lakiery, ale tyle razy się przejechałam, że wolałam nie marnować ani grosza, a teraz wiem, że tu warto było zaryzykować :P
OdpowiedzUsuń